Recenzja – Wiktor Chmieliński
Recenzja książki ,,Droga do Pattonville…”
Przyznam, że zwiastun tego opowiadania zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie.
Zapowiadał się dobry thriller w typie współczesnej literatury skandynawskiej tego gatunku, jak u Larssena czy Nesbo…
Całość opowiadania odebrałem jako pomysłowo zredagowany dziennik o wartości dokumentu epoki PRL . Dla czytelnika w moim wieku /60/ to dobra lektura wspomnień z uśmiechem do podobieństw sytuacyjnych z autopsji…
Dobrze odebrałem poprowadzenie wątku historycznego, gdzie autor odkrył kartę zagadki dosłownie na samym końcu…
Po zakończeniu lektury powiedziałem na głos do siebie samego: jaki ojciec – taka córka.
Było mi mało.
Czytam dużo i oczekuję od beletrystyki gry emocjonalnej. W niektórych fragmentach autor sprostał moim oczekiwaniom. W innych jeszcze zaskakiwał mnie mistrzowskim wręcz prowadzeniem akcji.
Przedmiot wspomnień jest zdecydowanie ciekawy i na obecną chwilę ma wartość dokumentu epoki minionej. Moim zdaniem lektura tej książki sprawi satysfakcję określonemu kręgowi czytelników. Ludziom, którzy dobrze rozumieją klimat społeczny tamtych czasów i w lot wychwycą ukryte aluzje, dopowiedzą to, co nie zostało do końca powiedziane.
Dziękuję. Wiktor Chmieliński